Swing zbyt szybki? Odpowiedź: Nie!

Wbrew powszechnie panującym opiniom, swing w szybkim tempie to jeszcze nie katastrofa, pod warunkiem, że zachowasz dobry rytm.

O co chodzi? Przyjrzyjmy się temu bliżej.

Każdy muzyk powie wam, że jest różnica pomiędzy tempem a rytmem – a umiejętność odróżniania jednego od drugiego jest kluczowa. Tempo bazuje na czasie, termin pochodzi od łacińskiego „tempus”. Być może słyszeliście powiedzenie „tempus fugit”, które oznacza „czas ucieka”. Tempo to prędkość, która może być szybka średnia lub wolna.
Rytm, z drugiej strony, to powtarzający się wzór lub synchronizacja. Nie chodzi o prędkość, lecz raczej jak poszczególne elementy ze sobą współgrają. W terminologii golfowej myślimy raczej o swingu zerwanym lub gładkim płynnym od początku do końca. To właśnie rytm.
W rzeczywistości nie ma znaczenia czy wasz swing jest szybki czy wolny. Było wielu znakomitych graczy, których swingi trwały bardzo krótko licząc od takeaway do uderzenia. Świetnymi przykładami mogą być Tom Watson i Nick Price. Dziś na turniejach, Billy Horschel, Zach Johnson i Brandt Snedeker mają szybkie swingi. Vijay Singh, Angel Cabrera i Phil Mickelson mają swingi, które trwają dłużej. Inbee Park na turnieju LPGA ma bardzo wolne tempo.

MUSISZ MIEĆ RYTM

Zatem prędkość swingu nie jest sprawą pierwszorzędną bez względu na to jak często słyszycie komentarze innych na ten temat. Powinniście skupić się na rytmie. Wasz rytm pełnego swingu powinien pozostać taki sam przy każdym swingu i przy każdym kiju, czy będzie to driver czy 8-iron. Używanie tego samego rytmu z każdym kijem pozwala przywyknąć i wyrobić sobie powtarzalność. To jest tajemnica sukcesu profesjonalistów przy uderzaniach na fairway i green a także przy uderzeniach na niewielką odległość.

DRIVER: Wasz rytm przy uderzeniach z tee powinien być zgodny z proporcją 3 do 1. Policzcie Jeden-dwa-trzy do szczytu, później Jeden do piłki.

OD TEORII DO PRAKTYKI

Jaki powinien być wasz rytm? Naukowcy w dziedzinie biomechaniki golfa, przeanalizowali swingi setek graczy turniejowych, byłych i obecnych. Doszli do wniosku, że najlepsi gracze, bez względu na ich tempo, wykonują swingi przy proporcjach 3 do 1 od początku zamachu do uderzenia w piłkę. Innymi słowy, liczą do trzech do szczytu backswingu i do jednego przy downswing.

Pomyślcie: Jeden-dwa-trzy—jeden. Tempo liczenia nie ma znaczenia. To wzajemny stosunek połączonych elementów, który powoduje, że swing się uda lub nie.

Nawet przy krótkiej grze, rytm powinien być stały. Przy puttowaniu, proporcje powinny wynosić 2 do 1: Jeden-dwa–jeden. Przy uderzeniach typu pitch, chip lub uderzeniach z piasku, powinny być gdzieś pomiędzy. Aby to wyćwiczyć, spróbujcie po prostu poczuć ten sam, powtarzający się takt kiedy uderzacie. Skupcie się na tym w szczególności jeśli wasze uderzenia nieczysto trafiają w piłkę. A jeśli wasi kumple powiedzą wam, że wasz swing jest zbyt szybki, nie ignorujcie ich.

To, co prawdopodobnie widzą, to fakt że wasz rytm nie jest równy. Warto popracować nad tym elementem swingu.

You may also like

1 Comment

  1. Wszystko prawda. Tylko co ci po wspaniałym rytmie i tempie kiedy masz do bani technikę ?
    Możesz mieć super tempo i slajsować rytmicznie raz za razem. Jak nie wiesz, które części ciała, w którym momencie i w jaki sposób mają pracować nie zajmuj się rytmem i tempem.
    Nie chcę powiedzieć, że rytm i tempo są nieważne. Mają znaczenie. Są jak spoiwo, które łączy ze sobą poszczególne elementy swingu. Najważniejsza jest SEKWENCJA ! jak masz prawidłową sekwencję ruchów i odpowiednio ciężkie, dopasowane do Twojej motoryki kije, rytm i tempo zrobi się prawie samo. Z rytmem i tempem jest jak z ostatnią fazą swingu – reliese. Jeśli wszystko zostało zrobione jak należy, to reliese robi się samo.

Comments are closed.