TaylorMade P790 Irons
Nowe główki ironów P790 Prowadzący porównuje do samochodu, który w sposób bezpieczny i efektywny doprowadzi Cię do celu. Jednak nie to wydaje się być na pierwszym miejscu jeśli chodzi o uczucia golfisty względem swojego sprzętu. Te uczucia rodzi głównie uroda kijów w połączeniu z właściwościami technicznymi na drugim miejscu.
I to jestem w stanie zrozumieć sam zbudowałem sobie zestaw ironów wg kryterium urody. Zamontowałem szafty drogie jak cholera, przy czym cena nie wynikała z jakości. Gripy też mam nie te, które najbardziej lubię, a te które były pod kolor szaftów i główek Maltby. Cały zestaw mam czarny z czerwonymi wstawkami. Następny mój zestaw będzie Biało-satynowy. Białe gripy, szafty srebrne satynowe, główki typu blade od Maltby, również srebrno satynowe z białą ferrulką. Nawet zrobiłem sobie testową 7 iron – jest piękna, ale moje brunetki jeszcze mi się nie opatrzyły. Blondynki muszą poczekać.
I gdyby na tych parametrach wzrokowych kończyła się moja analiza pod kątem zakupu. Śmiało mógłbym się nazwać gamoniem i ignorantem. Golfistą, który paraduje z kijami po polu, niczym gość udający narciarza z nietkniętymi nartami po Krupówkach. No ale nie. Aż tak głupi nie jestem. Mój sprzęt golfowy jest dopasowany do mnie w sposób perwersyjnie precyzyjny. W końcu sam to robiłem. Jest jedna rzecz, ze sprzętu, która mogła by mi dać 1 uderzenie na cztery rundy. To wymiana główek w ironach z tych, które mam tj. Super Game Improvement, na Ultra Game Improvement. Ale nad tym będę się zastanawiać, kiedy będę przymierzał się do gry za grube pieniądze. Póki co większe rezerwy mam w swoim ciele i umyśle.
Ale wracając do Prezentera ledwie oddychającego z zachwytu nad P790 od TaylorMade. Normalnie jeszcze 3 lata temu, to po obejrzeniu tego pornosa, te kije by już do mnie jechały. Ot – niewiedza jest łaską, jakby przyszły, postawił bym je przy łóżku i podziwiał zasypiając. Następnego dnia po rundzie ze złamanym sercem pewnie wypieprzył bym je do wodnego hazardu schodząc z 18 greenu w Rajszewie. Ale nie ze mną te numery Bruner. Już nie ze mną. Ale z Tobą drogi czytelniku tak i jeszcze przez chwile tak.
Rzeczywiście, P790 są piękne i napakowane kosmiczną technologią niczym …. wiodący proszek do prania. Ale punkt po punkcie omówię „zalety” reklamowane ww. filmie.
- P790 to nie jest pierwsza piękna wydmuszka którą TaylorMade wprowadził na rynek. W 2010 roku wprowadzili podobny kij – R9 Inverted Cone, tu jest krótka reklama tego cudeńka. . Fajne nie ? Nigdy w życiu nie spotkałem gorszego irona ! W skali grywalności (Maltby Playability Factor) MPF 97 punktów – niżej nie ma! Moje Maltby mają 787, a bywają główki które mają ponad 1000 MPF. Tegoroczne M1 i M2 od TaylorMade mają 776 i 858 MPF. I stawiam dolary przeciwko orzechom, że P790 nawet się nie zbliżą do tego poziomu.
- Tungsten, to ciężka substancja, gęstsza od, ołowiu. służąca do doważania. A po co doważać stalowe irony ? No jak się zrobiło wydmuszkę, której środek ciężkości będzie wyżej niż środek ciężkości piłki i większość metalu jest nie tam gdzie być powinno to czymś trzeba to nadrobić.
- Speed Foam, czyli Szybka Pianka, którą wypełniona jest nasza wydmuszka ma dodawać energii w momencie uderzenia i tłumienie dźwięku. Co do tłumienia dźwięku zgadzam się w 100%, a dodatkowa energia ? Nie mają chłopaki litości i jadą po bandzie. Lico ma grubość 1,75 mm, to cholernie gruby kawałek blachy przyspawany do nie uginającej się ramki w odległości nie większej niż pół piłki. To bardzo mało prawdopodobne, że lico się w ogóle ugnie, gdyż piłka jest miękka i uderzana pod kątem, i tak naprawdę piłka omyka się po licu. Być może dla 3i czy 4i uderzenie będzie na tyle centralne, że się to cokolwiek ugnie. Ale czy ta pianka w ciągu kilku dziesięciotysięcznych sekundy, trwania impaktu, będzie w stanie oddać cokolwiek energii ? Szczerze wątpię. Prostujący się szaft nie jest w stanie tego zrobić, a co dopiero wtryśnięta pianka. Pic na wodę.
- Speed Pocket. Trzymajcie mnie bo zwariuje ! USGA, R&A narzucili limity sprężystości lica główki kija i czy to będzie driver czy iron, to jak to mawiał klasyk: wyżej dupy nie podskoczysz sam Pan wisz. A żeby było ciekawiej to sprężystość bada się pod kątem prostym do lica kija. A piłka nigdy nie uderza pod kątem prostym żadnego lica, żadnego kija. Dlatego żeby kij ze Speed Pocket mógł przejść badanie, pozostałe 3 krawędzie mocujące lico muszą być sztywniejsze na zapas. To takie proste.
5. Inverted Cone Technology, „Na pamiątkę po naszym najgorszym projekcie w historii dorzuciliśmy re-engineered Inverted Cone Technology”. Nic nie daje, za to brzmi świetnie. Tak jak System Aktywnej Bieli, Oxi Action, Powerlift, renew 3D.
6. Punkty 1-5 to chwyty marketingowe. Teraz wałek technologiczny. 7 iron w normalnym zestawie ma 35 stopni tutaj ma 30,5 ! Czyli mniej niż 6 iron. Dodatkowo polecany fabryczny szaft to specjalnie odchudzony w dolnej części Dynamic Gold SL. Mniej materiału na dole, znaczy – bardziej miękko ,co oznacza więcej backspinu, przy gorszej kontroli. Nawet jeden znany Pro, który miał okazje testować P790 na Trackmanie udawał, że nie wie skąd ten kretyński spin się wziął, a może faktycznie nie wiedział ?
Podsumowując, P790 mogą się okazać naprawdę przyzwoitym projektem, chętnie bym je przetestował. Ale ilość picu i bajeru użytego w promocji P790 podpowiadają mi, że idzie to w kierunku R9 Inverted Cone.
Tak dla przypomnienia: Golfisto czy wiesz czym grasz ? https://zwiazekgolfistow.pl/trening/artykuly/51-golfisto-czy-wiesz-czym-grasz.html
Jakby komuś było mało dyskusji o sprzęcie to proszę pisać na kontakt@zwiazekgolfistow.pl
Maciej Miszczak
Club Fitter, Instruktor Golfa
Szanowny Kolego Macieju 🙂
Nareszcie ktos sypie piach w wazelinkę. To lubię! Oj, narazisz się Kolego niejednemu, ale w razie czego będę Ci kibicował. Napisz proszę cos o shaftach, Wishonie, albo innych ciekawostkach z tym zwiazanych. A patyki zrobiłes mi całkiem dobrze… 🙂
Pzdr
Ironix
Szanowny Kolego Ireneuszu,
w pierwszej kolejności proszę o wybaczenie, że tak zamuliłem z odpowiedzią, zwykle dostaję powiadomienie, że pojawił się komentarz, a tym razem coś nie zatrybiło.
Piszesz, że mógłbym się komuś narazić. 🙂 Szczerze mówiąc mam to w nosie. Będę zgłębiał wiedzę związaną ze sprzętem i nauką gry w golfa tak długo dopóki starczy mi sił. Zbyt wielu szarlatanów nacięło kiedyś mnie i moich bliskich, w ordynarny sposób, na niepotrzebny sprzęt lub lekcje, żeby to puścić płazem. I to nie tylko w Polsce. Dlatego staram się znaleźć czas aby podzielić się swoją wiedzą z golfową bracią.
O szaftach sporo napisałem tu:
A o Wishonie co tu pisać fachowiec i tyle. Sam w procesie fittingu stosuje jego metody i urządzenia.
Rozmawiałem z nim i wymieniłem kilka maili. Projektuje fantastyczne drivery, woody, wedge i hybrydy.
Jedyny kamyczek, który mógłbym mu wrzucić to główki ironów jego projektu. Dlatego wolę Maltby.