Przypowiastki golfowe :

Jak te zajączki, niby kolorowo, a jakoś szaro.

Redaktor naczelny, najbardziej naczelny z naczelnych zlecił mi zadanie  napisania czegoś mądrego o modzie w golfie. Zadanie karkołomne. Na modzie się nie znam i ciągle obrywam od Caddiego za niewłaściwy dobór części garderoby, a za kolory nagminnie. Nadal łączę granat z czarnym i prawdę mówiąc czuję się w tym wyśmienicie. Co do skarpetek to już się nauczyłem. Nie łączę. Białych też nie noszę.

Mimo, że jak wspomniałem na modzie się  nie znam, podniosłem rękawicę i zacząłem obmyślać konspekt artykułu. Jak obmyślam ?. Kładę się do łóżeczka, przykrywam kołderką, zamykam oczęta i obmyślam. Po dwóch minutach śpię.

Przyśniły mi się dwa żurawie, pewnie świeża wiosenna para. Brzydkie, jak to żurawie. Cienkie długie szyje, grube odwłoki i ogony ni to ogony. Stanęły na tee-boxie jedenastego dołka w Modrym Lesie, łypnęły okiem, może okami  i zaskrzeczały. Poszukaj inspiracji w przyrodzie. Tam jest prawda o modzie głuptasku. Tak powiedziały, a może zaskrzeczały. W każdym razie zrozumiałem.

Pojechałem więc do Modrego i zacząłem się inspirować.

Założenie było takie. Porównać zwierzątka w ich naturalnym środowisku i ocenić, kto jest modniejszy samica, czy samiec. Wiem z dzieciństwa, że samce są piękniejsi i modniejsi. Natomiast gatunek ludzki ma odwrotnie, podobno. Nie mam w tej materii, mimo swojego dojrzałego wieku, wyrobionego zdania. Artykuł ma na to pytanie odpowiedzieć ostatecznie.

Przyglądam się więc przyrodzie, między uderzeniami, oczywiście. I oceniam – piękniejszy samiec, czy samiczka.

Zajączki przebiegły i takie same. Dzikie gęsi zagęgały i takie same. Dzików nie widziałem, ale są na pewno w Modrym, bo tabliczki ostrzegają że są. Wiem , że takie same. To może ludzie. Ludzie, czyli golfiści, bo to też ludzie, nie mam zdania, też takie same. To co z tą modą ?

Sięgnąłem do Wikipedii – „Moda – w potocznym rozumieniu oznacza potrzebę naśladowania innych, aby się identyfikować z nimi, ta psychiczna potrzeba najdobitniej jest widoczna w ubiorze.. Moda zawsze posiada grupę, która pierwsza inicjuje naśladownictwo czegoś, najczęściej form ubioru.”

Z definicji mody wynika więc, że golfiści są bardzo modni. Wszyscy jednakowi i to bez względu na płeć. Czapka z daszkiem, koszulka polo, sweterek, spodnie i sportowe buty.

A kto piękniejszy ? Samcowie oczywiście. Jak zielony to łącznie z czapką, jak kraciasty to od góry do dołu. Nawet w rąby potrafią się oblec. To oni, wynika to z moich spostrzeżeń,  wyznaczają trendy modowe w golfie, a że nie wszystko pasuje do siebie nawzajem. Widocznie takie trendy.

Co na to Panie ? Panie są bardziej stonowane. Części garderoby pasują do siebie. Kolory się nie gryzą.  I proszę pamiętać, w tym roku, to zdanie siostry Caddiego, obowiązuje przyprószony róż. Caddy twierdzi, że pudrowy, nie przyprószony. Niech będzie. I tak nie rozróżnię.

A mnie się marzą niemodne golfistki. Takie z Bell Epoke. Długie suknie, zwiewne szale, rozłożyste kapelusze. Jak na wyścigach konnych w przedwojennej Warszawie. Nawet niech nie grają, ale niech się przechadzają po polu, w zwiewnej szacie z parasolką w ręku i niech będą ozdobą modnych golfistów.

A teraz, jak te zajączki, niby kolorowo, a jakoś szaro.

Super golfista Jacek Zaidlewicz

 

You may also like

3 Comments

  1. Boskie, zabrakło mi tylko fotki Johna Daly dla przykładu mody w golfie 🙂

  2. Męski punkt widzenia na modę. Krzysztof Czypryna uważa ze ubieramy się jak papugi:-))))) a my kobiety uwielbiamy modę golfowa. Materiały na ubrania sa doskonale. Kroje również. Pole golfowe to miejsce gdzie możemy się ubrać inaczej. Bardziej kolorowo. Być bardziej szalone niż na codzień.

    Moda na polu jest bardzo ważna. To jedna z przyjemności gry w golfa. Kupować ciuchy. Jeździmy specjalnie do outletu Golfino. Teraz wchodzi nowa polska marka Majka Sajda. To co widziałam do tej pory wyglada bardzo obiecująco. Wściekamy się na Chevro, które co roku na turniej Ireny Eris przywozi ciuchy w rozmiarach 36 pomijając fakt ze większość golfistek ma trochę większe rozmiary:-)

    Kochany modę golfowa. Jest kolorowa, inna. Elegancka. Czasami zwariowana

    Ps. I zwracamy uwagę jak ubrani są faceci.

    Precz z czarnym i granatowym! :-)))

  3. Chyba masz racje. W golfowym obleczeniu jest jakaś różnorodność, w przeciwieństwie do naszej ulicy. Wszystkie kobiety to chodzące rajtuzy. Jak nie rajtuzy to dźinsy, oczywiście jak rajtuzy. KOSZMAR. Gruba , cieńka, obciśnięta. Żadnej indywidualności. A gdzie zwiewne sukienki, satynowe bluzeczki, kapelusze. To samo z makijażem. Przestałyście się malować Płeć piękna to teraz mężczyźni. Tylko Pani Staniszkis maluje pięknie usta.
    pozdrawiam super golfista jacek zett

Comments are closed.