Odc.3. JAK JA NIE CIERPIE JUNIORÓW !

Zgłosił się do mnie Tata juniora, że kije, które mu kupił na wiosnę na demo day chyba są za krótkie i zastanawia się czy nie uderzyć z pretensją do sprzedawcy. A było to właśnie w połowie lutego. Pierwsza myśl, która przeszła mi przez głowę, to : masz za swoje bratku, trzeba było się do mnie przed faktem zgłosić, a nie po 10  miesiącach marudzić. Ale z drugiej strony juniorzy charakteryzują się tym, że rosną. A jak rosną to buty i ubrania okazują się za małe. Nie inaczej jest z kijami. I na takie coś najlepszy fitting nie pomoże. Ale zacząłem od analizy z czym mam do czynienia. Chudzina lat 14, 178 wzrostu, no dwa razy trzeba spojrzeć, żeby raz to pryszczate badziewie zobaczyć. Bierze on ci 7 iron i uderza 170 m !

No i jak ja mam lubić tych juniorów ? no jak ? Przecie ja nigdy w życiu już nie uderzę 7i 170 m. Nie dość że walnął 170, to jeszcze stoi jak posąg i udaje, że mu tak wygodnie. Normalnie nienawidzę gnoja ;). Oczywiście żartuję ! Po prostu żal mi 4 litery ściska, że ja tak nie mam już szans się wyginać. A juniorzy w moim studio są mile widziani i traktowani wyjątkowo ulgowo i jak tylko mogę obsługuję ich po kosztach.

No ale przy okazji wyszedł od razu pierwszy kwiatek związany z fittingiem na demo day. Są to szafty R-flex grafitowe. Ja rozumiem, że koleś nie wygląda na S-flex, nawet w lekkiej stali, ale tak uderza ! Ba nawet powoli można by się rozglądać za X-flexem.

 

Ale do rzeczy, górna naklejka pokazuje uderzenia kijem, z którym chłopak do mnie przyszedł 7i 36,5 cala długości. Na poczekaniu zdjąłem grip z jego siódemki i ją prowizorycznie przedłużyłem na 37 cali zakładając grip z powrotem. Młodemu się spodobało, mi się podobało, naklejka też ładna, ta w środku. Poprosił o przedłużenie o następne pół cala, nie byłem przekonany co do sensu, ale weź się kłuć z czternastolatkiem. A proszę Cię małolat bardzo. 3 minuty później 7i długie na 37,5 cala ląduje w rękach delikwenta. Wynik pokazuje dolna naklejka, powiedzmy, że jest akceptowalny. Małolat już zaczynał liczyć dodatkowe metry wynikające z dłuższego o cal kija, ale sprowadziłem go na ziemię. Poczekaj chłopaku z tym kalkulatorem dopóki nie uderzysz 5 iron o cal dłuższym. Powtórzyliśmy procedurę siódemki dla 5 i. I co się okazało ? A no, ze małolat napalony na longest drive, wobec bezdyskusyjnych dowodów na naklejkach (zdjęcie poniżej)i na moim GC2 ForeSight sam poprosił o krótszą przedłużkę. Często mniej znaczy więcej.

 

 

Jeśli drogi czytelniku masz wątpliwości czy Twój sprzęt do Ciebie pasuje, odwiedź mnie w moim Clubfitting & Swing Studio przy ulicy Bieżuńskiej 1 w Warszawie, lub zajrzyj na Driving Range WaWa Golf we wtorki i czwartki w okolicach 18:00, gdzie prowadzę zajęcia z FullSwingu, więcej o nich tu:

https://zwiazekgolfistow.pl/trening/artykuly/54-krajowe-centrum-szkolenia-zwiazku-golfistow-polskich-i-target54.html

You may also like

3 Comments

  1. Z tych samych powodów tych juniorów nienawidzę 🙂 chodzą tacy po polu, kulturalni. Zawsze „dzień dobry”, a nie „cześć”. Najgorzej to grać z takim. Jedyne w czym mogę się mierzyć to liczba puttów, bo dluga gra poza moim zasiegiem 🙂

  2. Małe dranie ;). Teraz na Golfowym Obozie Sportowym w Hiszpanii mieliśmy takiego Franka 15 lat, max 30 kg wagi. Ważył tyle co dobry indyk. Przez pierwsze 3 dni był do zniesienia, ale jak mu poprawiliśmy setup i ruch bioder w driverze to zaczął wkurzać. 250 metrów zaiwaniał bez problemu. Kilka razy mnie przebił.

  3. Ja to widzę tak. Nie ma co zazdościć juniorowi. Przypomnij sobie siebie w tym wieku. Pryszczy nie miałeś. Wszystkie uczennice z twojej klasy szalały za tobą i kija nie musiałeś przedłużać. Amen. Tyle słów na niedzielę bez handlu.

    Pozdrawiam Jacek
    ps. Kija mi skróciłeś. I jak mam z tym żyć?

Comments are closed.