Odc.13. Najdłuższy fitting nowoczesnej Europy, albo najkrótszy.
Czyli jak zostałem Czarodziejem w 15 minut.

Idzie Grześ,

Przez wieś,

Worek kijów niesie,

A przez dziurkę

Piłki ciurkiem,

Sypią się za Grzesiem… na OB się sypią.

Grześ mu było na imię. Byliśmy razem na Golfowym Obozie Sportowym Target54 w Belek. Trenujemy na Range Academy i tak patrzę na niego i coś szwankuje, mówię mu – Grzesiu, wydaje mnie się, że ciut za krótkie masz te Mizuna ! A on na to – dobre są ! Kupione w Fitting Center !

No dobra, pomyślałem, nie myl Chłopie Fitting Center z punktem sprzedaży, ale proponuję: Będziesz w okolicach Warszawy wpadnij do mnie do Studia, na Bieżuńskiej 1, na symulator, pobawimy się z tym.

Minęło pół roku…

Grześ zawitał do mnie na „warstat”, – no cześć, krzyczy !

– Cześć, odpowiadam, Trochę mu zajęła ta wyprawa do mnie !  Rozumiem ! Business Oblige, ale bez przesady, Golf ważniejszy !

Ponieważ, na moje oko, sprzęt był zbliżony do motoryki Gracza, a proces fittingu rozpoczął się pół roku temu, porzucam sprawdzony algorytm i jadę z Zawodnikiem na ostro.
– Grzej się Grzesiu, będę Cię fitował ! 🙂

Kilka ciosów 9 i, i Gracz gotowy. Łoimy siódemką, efekt poniżej.

1

Słabo. Za bardzo z palca. Zrywam grip, przedłużam siódemkę o pół cala, grip nałożony z powrotem. Czas operacji: 2 minuty 38 sekund. W Formule 1 bym się nie sprawdził. Grześ wali następne trzy piłki. Efekt ?

Jest lepiej.

2

Na środku, ale za wysoko. Przedłużamy jeszcze o ćwiartkę. Czas operacji 2 minuty 15 sekund. Kubica by mnie odstrzelił. Ale Grześ jest wyluzowany, po rundzie na Lisiej, więc mu się nie śpieszy. Uderza po trzykroć, a ja nadal żyje.

Jest ciekawie.

3

Jeszcze bardziej na środku. Tyle tylko, że za nisko, za wysoko i w sam raz, zarazem.

Sprawnym ruchem prawej ręki doklejam 3 gramy ołowiu do główki Grzesiowej siódemki. Ten Pit Stop trwał 23 sekundy, licząc z wyjazdem z alei serwisowej. Dobry jestem !

Trzy ciosy później:

4

Bum, Bum i Bum !

– Jesteś Czarodziejem ! Wspaniale się uderza tym kijem, fantastycznie go czuje !

– Dziękuje ! Do widzenia ! Zapraszam do Kasy ! Czas operacyjny 15 minut.

Bohater tego artykułu, miał to szczęście, że trafił na szafty właściwe dla niego. S-flex 115 gram. Niestety, właściwej długości szaftu i wagi główki już mu nie dobrali. Znając zasobność większości firmowych zestawów do „fittingu” i oparty o to proces sprzedaży, jakoś mnie to nie dziwi.

Ale dzięki temu ja mam co robić. Mogę wyśmiać, wyszydzić, po pastwić się pisemnie, po poprawiać, przebudować, a nawet wypowiedzieć sakramentalne: kto Panu to tak sp……ił. J

I właśnie podczas przebudowy Grzesiowego zestawu trafił mi się kwiatek, który ma wszystkie inne kwiatki po sobą. Wybebeszam ja ci te kijaszki, dopasowuje przedłużki i co widzę ? 5i oraz 9i, są jakby z innego zestawu. Wszystko inne przedłużam o ¾ cala, a 5iron i 9iron muszę tylko o ¼.

No nie ! tego nie można tak zostawić ! W imię lepszego golfa rozpętam awanturę ! Jak można Golfistę zaopatrzyć w tak niespasowany zestaw ?! No jak ? Nie mogłem uwierzyć, że to się dzieje naprawdę.

Dzwonie do Grzesia.

– Hej, słuchaj, ty te kije to kupiłeś jako zestaw ? Czy jakoś tak na raty, pojedynczo ?

– Nie no, jako zestaw, tylko cztery, z tych kijów, nie umiały pływać i domawiałem później,  te co się potopiły.

Zepsuł mi zabawę, skubany, już myślałem, że sobie poużywam, jakich to rzetelnych sprzedawców u nas w kraju mamy, a tu nie.

No prawie nie. Bo jeśli ktoś kupił u mnie zestaw kijów i prosi o dorobienie jednego z nich, to ja mam zapisaną specyfikacje i mogę taki kij odtworzyć. A nawet jakbym nie miał, to wystarczy mi sąsiedni kij na wzór. Nie pojmuje jak można sprzedać swojemu Klientowi sprzęt tak od czapy ?

 

Pamiętajcie, jeśli się Wam jakiś kij połamał lub zgubił, to najlepiej wybrać się do fachowca z resztą sprzętu i na tej podstawie poprosić o dorobienie. Tak będzie najpewniej.

 

Maciej Miszczak

Clubfitter, Instruktor Golfa Target54 i ZGP

Zapraszam do grona Znajomych na Facebooku https://www.facebook.com/maciej.miszczak.545

 

You may also like

Comments are closed.