Golf. Ludzie. Biznes.

Marek Sowa.

 

– Golf to taka gra.

Dla jednych sport, dla drugich rekreacja, dla jeszcze innych możliwość spędzenia wspólnego czasu z rodziną lub kolegami. To zdrowy ruch na świeżym powietrzu, piękno przyrody, kontakt z naturą, nauka reguł i zasad, które warto przenieść do swego codziennego życia.

   – Ludzie to my.

Biedni, bogaci, uczciwi lub nie, honorowi, choć nie zawsze, grubi, chudzi, mali, wysocy. Pełne spektrum, jak to w życiu i w otoczeniu nas wszystkich.

   – Biznes jak podaje Wikipedia: (ang. Business) oznacza interes, przedsięwzięcie handlowe lub produkcyjne.

Etymologicznie słowo business wywodzi się z „busy” – zajęty, aktywny. W wymiarze społecznym bycie „zajętym” człowiekiem biznesu może oznaczać zaangażowanie w organizację procesu wytwarzania dóbr lub usług w celach komercyjnych.

W ekonomii dyscypliną kierowania biznesem, w Polsce częściej nazywaną zarządzaniem, określa się naukę społeczną o zarządzaniu ludźmi i organizacjami w celu produktywnego osiągania celów przedsiębiorstw, w tym realizacji zysku dla właścicieli. Biznes może być też rozumiany jako synonim przedsiębiorczości.

marek sowa golfguru 9

Lubię pisać o golfie. O pięknych polach golfowych, o przygodach z golfem związanych, o ciekawych miejscach, w których dzięki golfowi byłem, o intersujących golfowych wydarzeniach, o ludziach których spotkałem, poznałem, polubiłem.

Naczelny i wydawca tego pisma lubi z kolei jak piszę o misji golfa, o przesłaniach z nim związanych, o jego społecznych i kulturowych aspektach.

I choć zwykle udaje nam się znaleźć kompromis, to czasem się zżymam, jak dostaję prośbę, żeby znowu napisać o tym dlaczego golf jest ważny w życiu człowieka, społeczeństwa, a nawet regionu, czy kraju.

Ostatnim razem jednak, poruszeni wojną w Ukrainie i nieprawdopodobnym wybuchem solidarności, dobroczynności i działań humanitarnych Polaków błyskawicznie znaleźliśmy wspólny język. Tak powstał artykuł o golfiście, przedsiębiorcy i człowieku z sercem na dłoni w osobie Artura Kazienki.

Pomyślałem sobie, że takich ludzi jest więcej, a nawet dużo więcej i warto o nich napisać. Niektórzy z nich to osoby publiczne, inni znani są w środowisku biznesowym lub tylko golfowym, ale niektórzy są praktycznie anonimowi.

Łączy ich jednak golf, przedsiębiorczość, a równie często wrażliwe serce i dobroczynność.

Tak powstał pomysł o cyklu artykułów pod tytułem jak wyżej.

marek sowa golfguru 4

„Jestem człowiekiem, który lubi to co robi i robi to co lubi. A do tego robię to na własnych warunkach i jestem przy tym osobą spełnioną”.

Tak zakończył nasze miłe, wieczorne spotkanie w jednej z restauracji nowego, trendy miejsca na mapie stolicy, czyli kompleksu dawnej fabryki Norblin, Marek Sowa.

Urodzony w 1962 roku we Wrocławiu, choć całe życie związany z Warszawą.

Studia na Uniwersytecie Warszawskim na kierunku Amerykanistyka. Trochę przypadkiem, w 1985 r. za pełnej komuny, wyjechał po drugim roku studiów do USA, na zaproszenie przyjaciela, poznanego wcześniej w Warszawie aktora z Los Angeles. I znowu trochę przypadkiem, trochę z uwagi na środowisko, w którym zaczął się obracać, na biegłą znajomość języka angielskiego, ale także z uwagi na wiarę we własne możliwości, prezencję i pewnego rodzaju dystans do życia spotyka tam byłego szefa CBS, wtedy chyba największej stacji telewizyjnej za oceanem. To, parę lat później, skutkuje ofertą pracy w CBS News Polska. Potwierdza to moją ulubioną teorię, że życiem rządzi przypadek, a w wypadku Marka determinuje niejako, jego przyszłe życie. Kontynuuje studia na UW, ale równolegle poświęca czas na pracę dla amerykańskiego koncernu medialnego. To nauka i doświadczenie, które zaprocentuje w przyszłości. Stacja prowadzi wywiady z Lechem Wałęsą, ale i z generałem Jaruzelskim, relacjonuje wizyty Papieża Jana Pawła II i prezydenta George’a Bush’a w Polsce. Bezcenne doświadczenia jak funkcjonuje nowoczesna na tamte czasy telewizja informacyjna. A dzieje się to przecież za czasów oficjalnej propagandy jak w dzisiejszej Rosji, cenzury i kontrolowanego przekazu „jedynie słusznych treści”. Marek coraz częściej bywa w Stanach. Śledzi kampanie prezydenckie w USA, zdobywa szlify nie tylko na rynku mediów, ale również w organizacji i zarządzaniu. Po studiach decyduje się na kontynuację nauki i najpierw robi MBA na UW, a kilka lat później Executive MBA na Uniwersytecie Stanforda w Kalifornii. Pracę zaczyna z wysokiego C, bo jako dyrektor zarządzający w PCI, przekształconej później w @Entertainment, amerykańskiej firmy działającej w Polsce i będącej pionierem w telewizji kablowej i tematycznych kanałach telewizyjnych. Wkrótce zostaje również szefem Atomic TV – polskiego odpowiednika MTV.

Kiedy kierowana przez niego stacja muzyczna zaczyna osiągać lepsze wyniki oglądalności od pierwowzoru, to UPC (50% właściciel MTV Polska i nowy właściciel @Entertainment) powierza mu stanowisko wice prezesa w UPC Polska. Korporacją w Polsce zarządza Simon Boyd, też zresztą zapalony golfista, od paru lat mieszkający w RPA, ale to Sowa zostaje twarzą UPC Polska. Marzy mu się kilka milionów abonentów, ponad 100 programów telewizyjnych i kanałów tematycznych, interaktywna  TV z dostępem do Internetu i VoD. Z dzisiejszej perspektywy, te marzenia można by określić jako banalne, ale wtedy rzeczywistość była inna i wydawało się  to s-f.

marek sowa golfguru 7

Lata 90-te, zmiana systemu w Polsce, powstaje pole do popisu dla wszystkich przedsiębiorczych, dynamicznych ludzi. Marek doskonale odnajduje się w nowej rzeczywistości. Młody, wykształcony, z prezencją, swobodnie poruszający się po salonach towarzyskich i biznesowych i z kontaktami w USA.

To jego czas.

W 2005 roku, podczas kolejnego pobytu w Stanach dołącza do kilku kolegów wybierających się na rundę golfa. Tym pierwszym dla niego polem golfowym jest ikoniczne Pebble Beach Golf Links, położone na południe od San Francisco. Zachwycają go zielone fairwaye na klifach z widokiem na bezmiar Oceanu Spokojnego, ale również pełne dramaturgii, pustynne krajobrazy w PGA West w południowej Kalifornii, gdzie od pewnego czasu Marek ma drugi dom. Pierwsze własne kroki w golfie nie są łatwe, ale Marek lubi przecież wyzwania. Golf wciąga go jak biznes i wizja rozwoju interaktywnej telewizji.

Po pewnym czasie pojawia się propozycja objęcia stanowiska prezesa zarządu Agory. To wydawca Gazety Wyborczej, właściciel sieci kin Helios, sieci radiowych, producent filmowy, wydawnictwo, słowem duży koncern mediowy szukający nowych wyzwań i możliwości rozwoju. Przygoda kończy się w czasie krótszym niż dwa lata. Wizje i pomysły zarządu i Marka nie są zbieżne. Pytam go – „czy to była porażka?” Odpowiada – „i tak i nie, bo z jednej strony nie wszystkie moje pomysły znalazły uznanie w oczach kontrolujących spółkę polskich akcjonariuszy, ale z drugiej strony to było kolejne, ciekawe doświadczenie i konkluzja że różnice kulturowe i odmienny styl zarządzania mogą mieć istotny wpływ na nawet najbardziej racjonalne projekty biznesowe.

Przychodzi czas na reset i pomysł na dalsze życie zawodowe. Jest też chwila na przemyślenia i nieco więcej czasu na golfa. Zdobyte doświadczenia, znajomość mediów i co by nie mówić odłożony grosz pozwalają Markowi na swobodę w inwestycjach. Poświęca się własnej działalności inwestując w rynek finansowy, nowe technologie i oczywiście ulubione media. Coraz więcej czasu spędza za oceanem.

marek sowa golfguru 8

Marek jest trochę typem samotnika. Z jednej strony lubi towarzystwo, dobrą zabawę, ale równie dobrze czuje się sam ze sobą. Podróż samochodem – jedna z wielu – z Kalifornii na Florydę, to nie kara, a czas na przemyślenia, podziwianie piękna przyrody i możliwość gry na wielu nowych dla niego polach golfowych – across the USA.

Nie ma ciśnienia na ściganie się, kolejne wyzwania w korporacji, jest mu dobrze z tym jak jest. Wreszcie dochodzi do wniosku, że może połączyć parę swoich pasji życiowych: media, biznes i golf. Stąd nieco szalony – w niegolfowym kraju – pomysł na uruchomienie polskiej wersji stacji telewizyjnej Golf Channel – dedykowanego kanału golfowego nadającego 24 godziny na dobę, siedem dni w tygodniu, z mocną obecnością w mediach społecznościowych. To nie tylko bezpośrednie transmisje z turniejów European Tour, PGA Tour, The Open czy FedexCup, ale również trochę lifestylu, nauki, zabawy i pokazania golfa od podszewki, relacje z wybranych turniejów w Polsce, wywiady z pierwszymi polskimi zawodowcami na światowych turniejach – Adrianem Meronkiem i Mateuszem Gradeckim.

W marcu 2017 roku rusza więc projekt Golf Channel Polska, w którym Marek ma dzisiaj ponad 70% udziałów, ale gdzie przede wszystkim jest spiritus movens całego przedsięwzięcia. Pierwszy w Polsce „kanał” golfowy pojawia się najpierw na platformie satelitarnej Cyfrowego Polsatu, a chwilę później w największych sieciach kablowych i na platformie Cyfra Plus.

Pytam Marka, czy po prawie 5 latach nadszedł już czas na zwrot poniesionych inwestycji. Patrzy na mnie, uśmiecha się i odwraca pytanie – „a czy ty, Wojtek, zarabiasz na publikowaniu od ponad sześciu lat artykułów golfowych w różnych periodykach?”

Odpowiedzią jest znowu uśmiech. Mój i jego. Patrzymy na siebie, wiemy co myślimy, co czujemy. Golf to pasja, przygoda, wyzwanie, trochę „way of life”. Realizujemy pewne marzenia starając się namówić i przekonać do nich innych. Nie jest łatwo. Wiemy jednak, jesteśmy tego pewni, że to tylko kwestia czasu…

marek sowa golfguru 3

Codziennie Golf Channel Polska jest już dostępny w niemal 4 mln polskich domów, w tzw. „otwartych oknach” ta liczba sięga 6 mln. To niesamowita promocja golfa w dużym, europejskim kraju, biorąc pod uwagę, że w Polskim Związku Golfa zarejestrowanych jest wciąż tylko około 6 tys. członków, a ludzi grających w golfa – nawet od czasu do czasu jest niewiele więcej niż 20 tys.

To magia tego sportu, nazwiska takie jak Tiger Woods, Rory McIlroy, Jordan Spieth, Dustin Johnson, niebotyczne pieniądze do wygrania w wielkich turniejach, a czasem po prostu wspaniała walka sportowców na przepięknych polach golfowych przyciągają przed ekrany telewizorów nawet tych, co nigdy nie mieli „kija” w ręku.

„Czasem robimy coś dla pieniędzy, czasem z potrzeby serca, czasem, bo wierzymy, że mamy jakieś zadanie, misję do wypełnienia” – mówi Marek i trudno się z nim nie zgodzić.

Wysoki, szczupły, przystojny, z dystansem do życia i do siebie samego. Często pogodny i uśmiechnięty. Dobry partner golfowy, bo patrzący na luzie na swoją i na innych grę. Nie można być scratch player, czyli grać na handicap zero, czyli na par pola, jak wzięło się pierwszy raz w życiu kije do ręki w wieku czterdziestu paru lat. Trudno, takie jest życie. Ale można patrzeć optymistycznie w przyszłość, namawiać innych i propagować golfa. Bo to nie jest tylko sport i rekreacja, to swego rodzaju sposób na życie i na podejście do wyzwań, nauka pokory i walki z własnymi słabościami.

marek sowa golfguru 2

Oglądajcie więc Golf Channel Polska. Nie zagracie w tenisa jak Iga Świątek, w piłkę nożną jak Robert Lewandowski i nie skoczycie na nartach jak Kamil Stoch. Nie będziecie też uderzać tej małej białej piłeczki jak robił to kiedyś Bobby Jones, Nick Faldo, Jack Nicklaus, czy Tiger Woods. Warto jednak poświęcić na to chwilę. Prędzej czy późnej, wy, czy wasze dzieci, a w najgorszym przypadku wnuki będą grały w golfa tak jak robią to dziś ci najlepsi.

Wspomnijcie wtedy Marka Sowę, bo on to nam wszystkim umożliwił.

 

Pozdrawiam

 

Pasyn

 

You may also like

Comments are closed.