Witajcie drodzy czytelnicy. Trochę zaczyna was pewnie irytować fakt, iż każdą recenzję zaczynam od słów „dawno żeśmy się nie słyszeli”. Na swoje usprawiedliwienie powiem, iż choć bardzo sobie cenię możliwość oswajania was z nowymi produktami producentów sprzętu golfowego, to jednak praca zabiera mi czasem więcej czasu niżbym chciał. Niemniej jednak jestem i cieszę się, że moje artykuły potrafią przyciągnąć rzeszę czytelników.
Tym razem dostałem na testy opaskę Garmin x40. Nigdy nie byłem wielkim fanem opasek, nie specjalnie wiem dlaczego, pewnie po prostu mi nie leżą. Pierwsze wrażenie po otwarciu pudełka było jednak „wow, jaka ładna”. Myślę, że jak na faceta to nie powinna być pierwsza reakcja, ale taka jest prawda. Od razu stwierdziłem, że to sprzęt dla kobiet (jest naprawdę bardzo ładna i elegancka), a facet musi czuć zegarek na ręku. W związku z powyższym zaufałem mojemu caddiemu (akhmm, wspaniałej, najukochańszej żonie) i pozwoliłem jej zrobić test nie golfowy z adnotacją: „żadnej rysy kochanie”. Czułem się przy tym trochę jak w stereotypowym dowcipie. Ja w tym czasie oddałem się innemu sprzętowi, o którym napiszę wam w przyszłym tygodniu (wiem, że już tak pisałem, ale mam już materiał. Zbieram go w całość). Po dwóch dniach użytkowania moja wspaniała małżonka, przyszła do mnie z opaską w ręce, z wymalowanym smutkiem na twarzy (tutaj zamarłem jak na filmie grozy) i powiedziała, że mi ją oddaje, bo jeszcze chwilę i nie będzie w stanie jej oddać. Była nią zachwycona. Przyznaję, że moja pierwsza reakcja była –„uff”. Bałem się, że finał będzie jak w dowcipie wspomnianym wcześniej – rysy i zniszczenie.
Pomijając kwestie estetyki, choć dla niektórych pewnie mają większe znaczenia, opaska ma bardzo funkcjonalny soft i po synchronizacji z telefonem (oczywiście jest to możliwe, ale to każdy sprzęt Garmina potrafi i należy to zrobić) pokazuje nie tylko kto dzwoni i pisze do nas sms, ale także wskazuje prognozę pogody, co mojej małżonce bardzo się spodobało, gdyż nie musiała już się mnie pytać jaka będzie pogoda – po prostu przesunęła palcem. Opaska ma także wbudowany czytnik tętna, więc pokazuje średnie tętno, spoczynkowe itp. Tak jak w przypadku Garmina Fenix 3hr nie potrafię określić dokładności, ale podczas testów na polu golfowym pokazała mi średnio tętno, które akurat zgadzało się z pomiarem ręcznym – także działa.
Z funkcji typowych dla inteligentnych opasek warto podkreślić także informację o informowaniu o nadchodzącym połączeniu i innych poprzez wibrację. Bardzo mi się to podoba, gdyż sygnał dźwiękowy nie zawsze dociera do moich uszu.
Jedyne do czego mogę się tutaj przyczepić, choć z punktu widzenia sprzętu golfowego ma to jednak mniejsze znaczenie, to fakt, iż podczas podróży na pole golfowe (jechałem autem z Wrocławia do Warszawy, a konkretniej na pole w Sobieniach) zrobiłem w tzw. Międzyczasie 32 tysiące kroków. Niespecjalnie wiem, jak ten pomiar następuje czy jest to pomiar przy użyciu gps (pewnie tak), czy może muszą nastąpić jakieś wibracje by doliczyć krok – miałem nie najlepiej wyważone opony więc troszkę mi kierownica drgała, w każdym bądź razie byłem bardzo usatysfakcjonowany wynikiem J
Najważniejszy test przeprowadziłem podczas dni otwartych w Sobieniach Królewskich, gdzie umówiłem się na rundkę golfa z Anetą #MentalPower Moniuszko oraz jej bratem Michałem. Znajomi po tym wyjeździe uważają mnie za wariata by jechać 400 km tylko na rundkę golfa, ale kto w golfa nigdy nie grał, ten nie wie jak bardzo można się w nim zakochać. Do rzeczy jednak.
Ten dzień w Sobieniach sprawił, że zmieniłem zdanie nt tej opaski. Nie jest wyłącznie dla kobiet, choć Paniom pewnie bardziej przypadnie do gustu ze względu na bardzo ładny design. Urządzenie ma wgrane ok 40000 pól golfowych z całego świata, także nie należy się martwić, czy pole na które się akurat udajemy, jest wgrane. Urządzenie w bardzo przystępny sposób pokazuje nam odległości do początku i końca greenu oraz oczywiście do flagi.
Bunkry, woda i inne hazardy przestaną nam być straszne, gdy będziemy wiedzieć jak daleko od naszej piłeczki się znajdują. Opaska oczywiście precyzyjnie wskazuje nam odległości do początku hazardu, jak i jego końca.
Bardzo ważną funkcją w opasce jest green view, gdzie możemy sobie określić miejsce postawienia flagi. Producent przewidział dla nas dość sporo możliwości na każdym greenie, lecz trzeba się liczyć z tym, iż przebiegły greenkeeper będzie nam chciał zrobić na złość. Wtedy pozostanie nam tylko przybliżone odległości, ale biorąc pod uwagę ilość możliwości różnice mogą być rzędu kilkudziesięciu centymetrów niż metrów, co w naszym amatorskim wydaniu nie gra większej roli (choć pewnie, znajdą się i tacy dla których 40 cm to dużo – nie mówię o kierunku putta J ). Opaska pozawala nam oczywiście zapisać wynik i pochwalić nim się na portalu Garmin Connect®.
Wybaczcie, że posłużę się zdjęciem producenta, ale podczas gry czasem człowiek zapomina, że robi test. Na polu jestem taki szczęśliwy, że największą uwagę poświęcam oczywiście grze, ale świeże powietrze, ptaki potrafią mi lekko w głowie zakręcić.
Skoro już jesteśmy przy analizie gry, to Garmin X40 daje nam także funkcję Autoshot, która automatycznie wykrywa uderzenia, mierzy ich odległości i zapisuje ich lokalizacje. Niezwykle przydatne w momencie, gdy chcemy po rundzie przeanalizować nasze mocne i mocniejsze strony (słabych jesteśmy przecież świadomi).
Moja żona wyraźnie zażyczyła sobie taką opaskę. Mogłaby oczywiście kupić sobie sama, ale dobrodusznie zgodziła się bym wybrał okazję i jej taką sprezentował. Trochę jestem zły, bo dopiero co dostała Garmina Approach S20 – cóż mam biedny zrobić. Dlatego też Panowie pamiętajcie, że Mikołaj za dni kilka, Święta za pasem więc zaplanujcie odpowiednio budżet, bo WARTO. Drogie Panie, jeśli chciałybyście sprezentować swojemu Caddy takie cudo, to zakupcie je w kolorze czarnym lub białym, z obsługą sobie poradzą i na pewno będą zadowoleni.
Już za tydzień przedstawię wam najlepszy zestaw treningowy jaki kiedykolwiek miałem w ręku. Garmin s6 wraz z urządzeniem TruSwing. Tymczasem zapraszam was do komentarzy, możecie w nich także przedstawić listę życzeń, dotyczącą tego o czym chcielibyście poczytać, wszelkie wskazówki mile widziane.
Dobrej gry!
KUP TERAZ: https://www.golfhelp.pl/approach-x40-opaska-golfowa-gps-p-2364.html
Maciek,
Bardzo fajny test 🙂 . Chciałem zapytać czy w związku z tym że opaska jest raczej damska to czy na meską rękę nie będzie za krótka? Miałeś jakiś zapas w obwodzie dłoni? A może znasz długość/rozmiar paska ?
Dziękuję za ciepłe słowa 🙂 Opaska nie jest typowo damska, te jaskrawe kolory raczej tak sugerują. Co do obwodu to odpowiem tak: ja miałem spory zapas, a dość regularnie ćwiczę z obciążeniem (choć nie buduje masy jak to typowi bywalcy siłowni). Miałem też trochę luzu jeszcze na pasku i to tak dość dużo. Nie wiem wprawdzie czy Pudzian by ją założył, ale postaram się gdzieś znaleźć obwód, choć przyznam się szczerze, że nigdy się nad czymś takim nie zastanawiałem 😉
Tu masz rozmiary
Physical & Performance
Physical dimensions Width: 0.83” (21.1 mm); circumference: 5.4”-7.6” (136-192mm), regular, 7.1″-8.8″ (180-224 mm), x-large
wszystko jest w specyfikacji
Pozdrawiam
Wojtek 🙂